piątek, 30 sierpnia 2013

W ogrodzie, czyli co robię kiedy nie piszę nowych postów.

Kilka dni temu spacerowałam z młodym po parku, oczekując aż mój luby wyjdzie z gabinetu dentystycznego i jakież było moje zdziwienie, że duża ilość liści leży już pod drzewami, a nie ładnie i zielono sobie rośnie. Nie wiem gdzie się podziało lato, nie odnotowałam wiosny, z wiosny pamiętam jedną wizytę w parku, jeszcze na Weddingu, zaraz kiedy wzrosła temperatura i odtajała ziemia. Pomyślałam wtedy, że to wspaniale, że zaraz będzie można zrzucić płaszcz i spacerować w swetrze, a zaraz potem w samej koszulce. Teraz znów trzeba kompletować garderobę jesienno-zimową, na szczęście zima tutaj nie doskwiera tak bardzo jak np. na Śląsku, ale nie o tym, nie o tym... miało być o tym jak ucieka czas i jak coraz mniej go mam, a zajęć coraz więcej i boję się, że obudzę się jutro i będę po czterdziestce. Marzy mi się rezerwa czasowa, z której mogłabym czerpać i np. pisać coś tutaj albo dodawać zdjęcia tutaj. Nie wiem skąd biorą czas na blogowanie mamy, autorki blogów o macierzyństwie, piszą nocą? Ich dzieci nie pragną ciągłej uwagi, zabawy, czytania książeczek, układania wieży z klocków? Zapewne jestem źle zorganizowana i ogólnie sobie nie radzę stąd ten ciągły bieg, a może zamiast „siedzieć na necie” staram się każdą możliwą chwilę spędzać z młodym, który najprawdopodobniej już za miesiąc zacznie swoją przygodę ze żłobkiem. Dziś np. odwiedziliśmy bardzo fajne miejsce, polecam absolutnie każdemu, kto lubi spacerować i cieszyć oko zielenią. Mówię o Gärten der Welt czyli Ogrodach Świata. Internet mówi, że miejsce to zostało utworzone w 1987 z okazji 750-lecia Berlina. Podobno na początku było tam zupełnie nieciekawie i zwyczajnie, a po upadku muru powstał prawdziwy raj oddający charakter orientalnych ogrodów jakie możemy spotkać w Chinach, Japonii czy Korei. O ogrodach możecie przeczytać tutaj. A ja mogę powiedzieć, że średnia wieku w tym miejscu to 130 lat, zatem każdy o mentalności staruszka będzie czuł się tam jak w raju. Wstęp 4 euro,  dzieci poniżej szóstego roku życia wchodzą za friko. Zapraszam do relacji foto:























4 komentarze :

  1. ładne zdjęcia. piszesz o niezorganizwoaniu itp., ja odkąd jestem mamą czasu mam mało, a na blogu jestem rzadko, też nie wiem jak to inne mamy robią, że pojawiają się tu często...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, może trzeba sobie na to blogowanie wygospodarować określony moment w tygodniu, chociaż u nas tyle się dzieje, że pewnie i o tym bym zapomniała. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  2. Trochę mnie zasmuciłaś tym wątkiem przemijania... Pięknie tam macie w tym Berlinie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam nie ma się co smucić, tylko trzeba się cieszyć z każdej chwili i nie marnować czasu ;) Pytanie co należy do marnowania czasu, a co nie?

      Usuń